Do incydentu doszło na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Student najpierw zaatakował werbalnie panią dziekan. Następnie powiedział jej, że wysadzi budynek w powietrze. Wezwano policję, która spacyfikowała mężczyznę i wyprowadziła go z uczelni w kajdankach. Do rektora uczelni skierowano wniosek o wszczęcie w tej sprawie postępowania dyscyplinarnego, co oznacza, że krewki student najprawdopodobniej zostanie wydalony z uniwersytetu. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Mężczyzna ma meldować się na komendzie 5 razy w tygodniu. Dostał również zakaz zbliżania się do budynków Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Źródło: Express Ilustrowany/Dziennik Łódzki