Traktowali go jak rodzinę, a on ukradł im pół miliona

2019-11-25 13:39

Co za niegodziwość! Piotr K. (46 l.) przez wiele lat pracy w jednym z zakładów krawieckich w Łęczycy (woj. łódzkie) zaskarbił sobie tak wielką sympatię ich właścicieli, że był przez nich traktowany niemalże jak członek rodziny. Po śmierci seniorki rodu nie wahał się jednak ukraść im kuferka ze sporą częścią ich majątku – około pół miliona złotych.

Maria G. (+73 l.) i jej syn Łukasz G. (40 l.) od wielu lat prowadzili firmę odzieżową, w której zatrudnienie znajdowało 25 pracowników. Jednym z nich był Piotr K.. Mężczyzna miał tam, jak u Pana Boga za piecem. - Pani Maria odnosiła się do mnie, jak do syna – opowiada. - Zabierała mnie na zakupy, dawała premie...

Niestety kobieta podupadła na zdrowiu i w efekcie zmarła. W firmie powstało zamieszanie, na czym najwyraźniej postanowił skorzystać Piotr K.. Pewnego dnia zakradł się do pomieszczeń zajmowanych przez starszą panią i zabrał specjalny kuferek, w którym trzymała oszczędności i pieniądze na wypłaty dla pracowników.

Kradzież po kilku dniach odkrył jej syn, Łukasz. - Odtworzyliśmy później zapis monitoringu i widać na nim Piotrka, który tam wchodzi – opowiada.

Mężczyzna został zatrzymany. W jego domu odnaleziono prawie całą skradzioną gotówkę, ale także biżuterię wyniesioną z domu rodziny G. o wartości 30 tysięcy i kilka drobniejszych przedmiotów.

Piotr K. do winy się nie przyznaje. - To są moje oszczędności – mówi o pieniądzach, które śledczy u niego odkryli.

Za kradzież grozi mu teraz do 10 lat więzienia.

Nasi Partnerzy polecają