Las Ruda-Popioły ma powierzchnię 65 ha. Położony jest w południowej części Łodzi w granicach dzielnicy Górna. W północnej jego części znajduje się Ośrodek Rehabilitacji Kardiologicznej, południowy i wschodni skraj lasu zbiega się niemal z granicą administracyjną Łodzi. W kierunku zachodnim, niedaleko od niego – za ruchliwą ul. Rudzką – znajduje się Ośrodek Wypoczynkowy Stawy Stefańskiego. Nazwa Popioły zrodziła się w momencie włączenia Rudy do Łodzi w 1946 r. Wcześniej nosiła imię Stefana Żeromskiego, ale w Łodzi istniała już ulica o tej nazwie. A zatem zmieniono ją nawiązując do tytułu powieści pisarza - Popioły. Charakterystyczne dla tego obszaru są ponad stuletnie sosny pospolite oraz stare fabrykanckie wille, w tym jedna z najciekawszych architektonicznie – willa Klara, będąca niegdyś własnością łódzkiego przemysłowca Kindermanna. Nazwa willi pochodzi od imienia żony fabrykanta. Mówi się, że w czasie wojny niemieckie wojska stacjonujące w tamtych latach urządziły w tym domu noclegownie dla robotników, którzy pracowali przy budowie bunkrów, schronów atomowych i wojskowego lotniska Lublinek. "Kiedy wojska się wycofywały z Łodzi podobno pomordowali ich wszystkich w tym domu. I do tej pory ten dom jest nawiedzony..." - czytamy na jednym z forów internetowych. Na tę historię, rok temu, natrafił Łukasz Szałecki, założyciel kanału "Polish Paranormal
TV" na YouTube. W międzyczasie, wraz z ekipą, odwiedzili kilka innych miejsc w Polsce uznawanych za nawiedzone. Przyszedł jednak czas, by sprawdzić, co w Łodzi "piszczy" - prawie dosłownie, bo na rekonesans "tropiciele duchów" wybrali się ze specjalnym sprzętem, za pomocą którego nasłuchują duchów. - Posługujemy się glównie urządzeniem SB7 spirit box, które używane jest przez wiele profesjonalnych grup do spraw paranormalnych, jak Ghost Adventures. Działa ono na zasadzie skanowania spektrum EM. Jeżeli wyłapie stacje radiowe, to trwają one tylko ok 0,2 sekundy, więc długich wypowiedzi, czy odpowiedzi na zadane pytanie nie idzie wytłumaczyć, ale są one przykładem kontaktu z drugą stroną - mówi Łukasz Szałecki.
Czytaj też: W Łodzi jest ponad 20 pokoi zagadek! [WIDEO] Gdzie przeżyjesz najlepsze chwile grozy? [TOP 10]
"Radio duchów" sposobem komunikacji
Oprócz "radia duchów" używa się miernika pola elektromagnetycznego. Jak tłumaczy Łukasz, kiedy jakiś byt jest w pobliżu śledczego miernik ten zaczyna wskazywać wartość większą od 0. Tymi sposobami ekipa Polish Paranormal TV zbadała las na Rudzie i zdaniem Łukasza - obecność obcego bytu została potwierdzona. Jeśli jesteście ciekawi, co wydarzyło się tamtego wieczoru, kiedy penetrowali opuszczony dom w środku lasu, obejrzyjcie nagranie [UWAGA! Tylko dla osób o mocnych nerwach]:
Polecany artykuł:
Ekipa Polish Paranormal TV działa od roku, ale na swoim koncie ma już nie jedną mrożącą krew w żyłach wyprawę. - Szczególnie zapadł nam w pamięci dawny szpital psychiatryczny w Legnicy. W części kompleksu usłyszeliśmy otwieranie się drzwi na górnym piętrze, a gdy się tam udaliśmy, nikogo nie było... Potem usłyszeliśmy podobny dźwięk pod nami, gdzie wcześniej byliśmy... Było to dosyć przerażające i dodatkowym elementem grozy było to, że zgubiliśmy się tam, ponieważ kompleks jest niezwykle ogromny... - wspomina Łukasz. Podesłaliśmy chłopakom nasz materiał o nawiedzonych miejscach, nie wykluczone, że do nas jeszcze wrócą... Znacie jakieś miejskie legendy mówiące o nawiedzonych miejscach? Zapraszamy do podzielenia się nimi w komentarzu!