Pomysłodawcą siłowni "Mocni w Duchu" jest ksiądz Michał Misiak, streetworker. To dobre miejsce przede wszystkim dla tych, którzy pogubili się w życiu. Tu, oprócz zarażania pasją sportu, rozgrywają się ważne rozmowy. - Wychodzimy na ulicę i zapraszamy ludzi z zewnątrz tutaj. Przyszło trzech młodych chłopaków bezdomnych, pożebrać i zaproponowałem im, że mogą przyjść i zarobić na jedzenie. Następnego dnia przyszli i nie chcieli zapłaty, ich tutaj ciągnęło do tych ludzi - opowiada ks. Michał Misiak.
Na siłownię zgłosili się trenerzy personalni, którzy w ramach wolontariatu będą podpowiadać, jak dobrze wykonywać ćwiczenia. - Mamy tutaj sztangi, mamy ciężary, worki, drążek do podciągania, atlasy różnego rodzaju - wylicza Aleksander Berta. - Jako trener personalny znajdę tu również coś, czym mógłbym zarazić innych, rozbudzić sportową pasję. To miejsce ma charakter - dodaje.
Siłownia znajduje się przy ul. Sienkiewicza 60.