Katechetka nie chciała jej wpuścić na lekcję religii. Wszystko przez bluzkę
Jedna z uczennic napisała na Twitterze, że z powodu bluzki katechetka w gimnazjum nie chciała jej wpuścić na lekcję religii. O sprawie przypomina serwis Edziecko.pl, podając również inne przykłady surowych wymagań wobec ubioru uczniów. Ww. dziewczyna miała problemy po tym jak założyła bluzkę typu: hiszpanka, choć jak twierdzi, celowo podciągnęła ja wyżej, by odsłonięte ramiona nie rzucały się w oczy. Dla kobiety to było jednak za mało, podobnie jak dla księdza, który miał zajęcia z tą samą uczennicą, ale w technikum - duchowny powiedział, że koszulki z wycięciami na ramionach świadczą o tym, że noszące je dziewczyny "się nie szanują". - Poczekajmy jeszcze trochę i widok odsłoniętej dłoni u kobiety będzie wyzywający - dodała inna internautka.
- Pomalowane paznokcie też są wyzywające. Szkoły mają powalony system "wyglądania" uczniów. Najlepszy argument "bo to kusi chłopców". Jakby that's not my problem - napisała następna użytkowniczka Twittera, którą cytuje Edziecko.pl.