Do rozboju doszło we wrześniu ubiegłego roku na drodze w miejscowości Skrzynki w powiecie tomaszowskim (woj. łódzkie). Mężczyźni, którzy podjechali do jadącego busem biznesmena ubrani byli w policyjne mundury. Jak opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi, kiedy rzekomi policjanci wzięli od kierującego dokumenty i wrócili do samochodu, z pobliskich zarośli wybiegło kilku mężczyzn, którzy zaczęli go bić.
Następnie splądrowaniu busa, z którego ukradli m.in. 60 tysięcy złotych, po czym skrępowali mężczyznę i odjechali. Biznesmen nie odniósł poważniejszych obrażeń. Zdołał się oswobodzić, dotrzeć do głównej drogi i powiadomić policję. Po pewnym czasie w pobliżu węzła drogowego Jakubów grzybiarze znaleźli porzucone policyjne mundury, które zostały zabezpieczone do prowadzonego postępowania.
>>Groźny pożar na łódzkiej Dąbrowie. Mieszkanie spłonęło doszczętnie
- Analizą sprawy zajęli się policjanci z dwóch łódzkich komend. Ustalenia już po dwóch tygodniach doprowadziły do pierwszego zatrzymania. W rękach stróżów prawa znalazł się 34-letni mieszkaniec Łodzi. Mężczyzna był wielokrotnie notowany, a podczas rozboju był jednym z atakujących pokrzywdzonego. 14 grudnia 2017 roku w Warszawie wpadł drugi wytypowanych napastników. 28-latek, który w przeszłości odpowiadał za oszustwa i paserstwa trafił do policyjnego aresztu. Jego los podzielił 32-latek, który został zatrzymany w Lublinie. W przeszłości odpowiadał za przestępstwa narkotykowe i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Obaj w zdarzeniu odgrywali rolę rzekomych policjantów. Wszyscy usłyszeli prokuratorskie zarzuty rozboju - opisuje policja.
>>W parku Olszewskich w Bełchatowie znaleziono zwłoki 27-latka. Zabójcą okazał się bezdomny
Grozi im 12 lat wiezienia. W toku śledztwa ustalono, że ci sami sprawcy dopuścili się także innych poważnych przestępstw. Śledztwo w niniejszej sprawie zakończono skierowaniem we wrześniu 2018 roku aktem oskarżenia. Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.