Ciosny to niewielka wieś tuż obok autostrady A2 w powiecie zgierskim. Tam w jednym domu ze swoimi rodzicami mieszkała Ilona S.. W kwietniu ubiegłego roku do policjantów dotarła wiadomość, że kobieta kupiła w internecie środki poronne. Mundurowi złożyli jej więc wizytę, a ona nie była w stanie logicznie wytłumaczyć tej transakcji. Zabrano ją do szpitala na badania, a tam wyszło na jaw, że dzień wcześniej kobieta urodziła dziecko. Potem przyznała się do jego
zabójstwa, za które wkrótce odpowie przed sądem.
- W toku prowadzonego postępowania ustalono, że 38 – latka zamieszkiwała w wspólnie ze swoimi rodzicami – mówi Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Od listopada 2017 roku pozostawała w związku z mężczyzną. Gdy w czerwcu 2018 roku dowiedziała się, że jest w ciąży, zaczęła unikać swojego partnera, nie odbierała od niego telefonów, ani nie odpowiadała na wiadomości. Nie poinformowała mężczyzny, że spodziewa się dziecka. Oskarżona konsekwentnie ukrywała swoją ciąże, nie korzystała z opieki medycznej. W dniu porodu przebywała w domu. Rodzicom powiedziała, że źle się czuje. Gdy zaczęła odczuwać silny ból porodowy udała się do łazienki, gdzie urodziła córkę. Dziewczynka dawała oznaki życia, było wyczuwalne jej tętno. Następnie, kobieta udała się do kuchni, tam odcięła pępowinę, po czym umieściła dziecko w foliowej torbie na odpady. Poszła do lasu, nieopodal domu, gdzie wykopała szpadlem niewielki dołek w ziemi. Włożyła do niego worek z ciałem, przysypując go ziemią. Wróciła do domu i posprzątała kuchnię i łazienkę.
W trakcie śledztwa Ilona S. była poddana obserwacji psychiatrycznej. Biegli nie stwierdzili u niej niepoczytalności.