Mariusz Trynkiewicz mordował dzieci w kawalerce w Piotrkowie Trybunalskim. Schemat działania mordercy był zawsze taki sam - najpierw podstępnie zwabiał swoje ofiary do mieszkania, potem wykorzystał seksualnie i mordował. Szybko został zatrzymany i przyznał się do winy. W bloku, gdzie mieszkał pedofil, wciąż żyją ludzie, którzy byli jego sąsiadami. Jak to możliwe, że nikt nic nie widział i nie słyszał? - Tak dobrze to nie pamiętam. Żona na przesłuchania chodziła. Poza tym on chyba głośno muzykę wtedy puszczał - powiedział reporterowi Onetu jeden z dawnych sąsiadów "mordercy z Piotrkowa". Po tym, jak Trynkiewicz trafił do więzienia, w jego mieszkaniu zamieszkała nowa osoba. - Następny lokator mieszkania po Trynkiewiczu też nie był szczęśliwy w życiu, bo ten z kolei mocno "nadużywał" - powiedziała reporterowi Onetu mieszkanka bloku. Mężczyznę znaleziono martwego niedaleko drzwi do klatki.
Co się teraz dzieje z Trynkiewiczem?
Mariusz Trynkiewicz został skazany na karę śmierci, zamienioną później (na mocy amnestii) na 25 lat więzienia. Po tym czasie na krótko wyszedł na wolność, ale już w lipcu 2015 roku "szatan z Piotrkowa" usłyszał kolejny wyrok, tym razem za posiadanie dziecięcej pornografii i znowu trafił za kratki. W 2021 roku usłyszał kolejny wyrok za posiadanie dziecięcej pornografii - 6 lat więzienia. Więcej o Mariuszu Trynkiewiczu i zbrodniach, które popełnił, przeczytacie tutaj: Mariusz Trynkiewicz. Poznaj krwawą historię potwora z Piotrkowa i jego ofiar