Leśnicy szacują, że na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi zamieszkało około 30 wilków. Czy jest możliwe, żeby jeden z nich widziany był w Lesie Łagiewnickim?
- Początkowo myślałem, że odległy ruch oznacza biegnącą sarnę - opisuje maratończyk Konrad Ciężki. - Dopiero, gdy się przyjrzałem, zdałem sobie sprawę, że to musi być wilk: szczupła sylwetka, szarawe umaszczenie z elementami brązu - opisuje.
PRZECZYTAJ TEŻ: Łódź: 8-latek z przebitą tętnicą eskortowany do szpitala przez policję
Biegacz podążył za czworonogiem, nawet zrobił mu zdjęcie. Jego zdaniem, nie może być mowy o pomyłce. - Gdyby to był pies, wszedłby ze mną w jakąś interakcję. To zwierzę zostało przeze mnie zaskoczone. Osobnik wyjrzał, spojrzał i zaczął uciekać. Oczywiście nie miałem szans go dogonić - dodaje Konrad Ciężki.
Posłuchajcie o spotkaniu z wilkiem:
Jak dowiedzieliśmy się w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt przy ul. Wycieczkowej, ostatni raz wilk widziany był w okolicy w ubiegłym roku. Był to młody osobnik, niestety potrącony przez samochód i już nieżywy. - Nic nie wiemy, aby w Lesie Łagiewnickim zadomowiły się wilki. Jeśli to było faktycznie to zwierzę, to mógł być to pojedynczy, zabłąkany młody wilk - usłyszeliśmy od pracownicy ośrodka.
CZYTAJ: Salmonella w sezamie! Partia produktu została wycofana ze sprzedaży!
Jak mówią specjaliści, wilki nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla człowieka. To dzikie zwierzęta, które unikają kontaktu z ludźmi, a na ich widok uciekają. W przypadku spotkania zwierzęcia należy - jeśli nas nie widzi - zrobić hałas i dać mu w ten sposób szansę oddalenia się.
Autor: Grzegorz Mnich, Emilia Białecka