Janusz J. liczącą niespełna 2 tysiące mieszkańców Rozprzą rządzi od 2010 roku. Najpierw był wójtem, a od 1 stycznia tego roku, gdy miejscowość uzyskała prawa miejskie został burmistrzem.
Przestępstwa jazdy pod wpływem alkoholu dopuścił się jeszcze w czasach kiedy pełnił pierwszą z tych funkcji. 4 listopada ubiegłego roku jego opel astra został zatrzymany do kontroli drogowej na ulicy Wolborskiej w Piotrkowie Trybunalskim. Sposób jazdy samochodu wzbudził bowiem podejrzenia policjantów. Te okazały się słuszne. Mężczyzna był pijany.
- Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim przedstawiła Januszowi J. zarzut prowadzenia w ruchu lądowym pojazdu mechanicznego, znajdując się w stanie nietrzeźwości z wynikiem prowadzącym do stężenia zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu wynoszącym 1,08 mg/l – informowała wówczas rzeczniczka piotrkowskiej prokuratury Magdalena Czołnowska.
Taki wynik oznacza, że kierowca miał ponad 2 promile alkoholu. Wójt przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. Do sądu trafił akt oskarżenia, groziło mu do 2 lat więzienia. Sąd umorzył jednak warunkowo postępowanie na okres próby 3 lat, orzekając jednocześnie zakaz prowadzenia pojazdów na okres 2 lat i obowiązek zapłaty świadczenia pieniężnego w wysokości 30 000 złotych. Wyrok jest nieprawomocny, prokuratura już zapowiedziała złożenie apelacji.
Mieszkańcy Rozprzy są zdania, że to orzeczenie sądu jest co najmniej dyskusyjne.
- Jak ktoś ma trochę znajomości, trochę pieniążków, to potem może liczyć na takie wyroki – mówi pan Dariusz.
- Władza może więcej – dodaje pan Jarosław. - Drugiego jakby złapali na czymś takim, to tak mu przyp..., że się nie pozbiera.
Janusz J. od dłuższego czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim.