Wydział Filologiczny Uniwersytetu Łódzkiego po niespełna dwóch latach od otwarcia... sypie się [AUDIO]

2016-04-05 15:33

Wydział Filologiczny Uniwersytetu Łódzkiego po niespełna dwóch latach się sypie. I to dosłownie. Na balustradach wiszą ostrzegawcze kartki.

Na ścianach pęka tynk, z sufitu sypie się farba, a przy podłodze odpadają cokoły. W nowym budynku Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Łódzkiego mieszczącym się przy ul. Pomorskiej usterek jest o wiele więcej. Podłogi na trzecim i czwartym piętrze są wadliwe, na co skarżą się studenci. - Od razu byłam negatywnie nastawiona do tych podłóg - rozwaliły się, teraz nie możemy po nich chodzić - mówi jedna ze studentek. - Wydział ma niespełna dwa lata a już wymaga remontu - komentuje inna. ZOBACZCIE ZDJĘCIA<<

Zobacz też: Park trampolin w Łodzi już w maju! [WIDEO] Strefa parkour - jedyna taka w Polsce

Jak tłumaczy rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego Tomasz Boruszczak, usterki są wynikiem... pracy budynku. - W budynku występują różnego rodzaju mikroskopijne napięcia i ruchy, co później może skutkować jakimiś uszkodzeniami, zwłaszcza zważywszy na dużą kubaturę obiektu i jego szybką budowę - mówi rzecznik UŁ i jak zapewnia - wszystkie  zostaną usunięte w ramach gwarancji.

Więcej w materiale Natalii Wolniewicz, posłuchajcie:

Wizytówką Wydziału Filologicznego miała być spektakularna szklana podłoga, niestety zamiast zdobić, utrudnia poruszanie się po piętrach. Budynek jest najdroższą inwestycją Uniwersytetu Łódzkiego. Koszt budowy i wyposażenia obiektu to 100 mln złotych.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany