Urlopy Polaków rajem dla złodziei? Tak oznaczają mieszkania i domy
Dla jednych urlop to czas odpoczynku, dla innych wytężonej pracy - pod nieobecność właścicieli mieszkań i domów dochodzi co roku do znacznej liczby kradzieży. Zanim dojdzie do nieszczęścia, złodzieje nierzadko oznaczają cele ataku, gdzie spodziewają się znaleźć pokaźne łupy w postaci znacznej ilości gotówki lub kosztowności.
Jak informuje serwis kobieta.wp.pl, takich znaków używają przestępcy, gdy przymierzają się do włamania do danego lokum:
- X - dom zaplanowany do obrabowania, istnieje plan włamania;
- Diament - dom niezamieszkany, do którego można się łatwo włamać;
- Trójkąt - dom/mieszkanie zamieszkane przez starszą osobę;
- S - mieszkanie zamieszkane przez samotną lub starszą kobietę;
- Pięć kamyków - dom bogaty, prawdopodobnie z gotówką w środku;
- Odwrócone Y lub alfa - nieruchomość zabezpieczona alarmem;
- Linia z dwoma kropkami - dom obserwowany, do którego można się potencjalnie włamać;
- Naklejki lub kartki reklamowe - zostawiane przez złodziei po to, by sprawdzić, czy zostaną usunięte, co oznacza obecność właściciela.
To nie wszystkie sposoby złodziei na oznaczanie mieszkań, bo niektórzy z nich używają jeszcze innych, specjalnych kodów, a nasze podejrzenie powinny nawet wzbudzić ślady kredy czy inne nietypowe znaki - lepiej dmuchać na zimne, nawet jeśli to efekt zabawy dzieci na chodniku.
Złodzieje splądrowali jej dom. Oznaczyli go kamykami
Jeszcze innego sposobu użyli przestępcy, by oznaczyć dom pani Renaty. Kobieta wyjechała z całą rodziną na 2-tygodniowe wczasy do Chorwacji, a gdy wróciła do domu, okazało się, że złodzieje wszystko splądrowali. Po rozmowie z sąsiadami dowiedziała się, co zrobili wcześniej włamywacze.
- Powiedzieli mi, że przed drzwiami wielu domów w okolicy leżało po pięć niewielkich kamyków. Przed naszymi też mogły się pojawić. Szybko dowiedziałam się, że to znak stosowany przez włamywaczy: oznacza, że w domu może być gotówka albo inne wartościowe rzeczy - tłumaczy kobieta w rozmowie z serwisem kobieta.wp.pl.
Więcej szczęścia miała pani Dominika, która zauważyła na klatce kartę ostrzegającą przed złodziejami, co wzmogło jej czujność.
- Kiedy wracałam do domu, przypomniałam sobie o ostrzeżeniu i zerknęłam na swoje drzwi, ale niczego na nich nie znalazłam. Jednak tuż obok, na ścianie, zauważyłam niewielką, dwucentymetrową literkę "S". Wtedy naprawdę się przeraziłam - mówi mieszkanka Warszawy, którą cytuje serwis kobieta.wp.pl.
