Uczestnicy mają do pokonania 90-cio kilometrową trasę, którą poznali dopiero na starcie. Każda załoga, by zdobyć punkty, musiała zmierzyć się z kilkunastoma konkurencjami. Pieniądze zebrane podczas rajdu zostaną przekazane na rzecz Fundacji Gajusz, prowadzącej hospicja domowe i stacjonarne dla dzieci.
- Rajd nie jest wyścigiem na czas – ma charakter przejazdu wg. opisu trasy, podczas którego załogi biorą udział w różnych emocjonujących konkurencjach. Nie mogę zdradzić jakie konkretnie zadania czekają na zawodników. Mogę powiedzieć tylko, że pokonali właśnie ściankę wspinaczkową w Zatoce Sportu, to była jedna z bardziej ekstremalnych konkurencji dla uczestników rajdu. Przed nimi kolejne punkty - mówi, Marek Spiżewski współorganizator imprezy.
- Bierzemy udział w rajdzie już po raz drugi, to fantastyczna zabawa, chcemy przy okazji pomóc potrzebującym dzieciakom, na starcie otrzymaliśmy mapkę z wyznaczonymi punktami na których musimy wykonać zadania, za mną najgorsze, mam lęk wysokości, ale dla dzieciaków pokonałem ściankę wspinaczkową - mówi jeden z uczestników rajdu.
W tym roku uczestnicy rajdu mogą wylicytować m.in rzecz sygnowaną przez reprezentacje piłkarską, a także niespodziankę związaną z fanami skoków narciarskich. Rajd wystartował z Zatoki Sportu zakończy się na terenie hotelu nad Mrogą w Rochnie.