Policja nie chce mówić o szczegółach, ale jak podaje Express Ilustrowany, może chodzić o śledztwo w sprawie zdarzenia z ubiegłego roku. Chodzi o interwencję w ramach działań grupy SPEED. Jednemu z zatrzymanych za przekroczenie prędkości groziło zatrzymanie prawa jazdy i wysoki mandat. Wtedy mężczyzna miał sięgnąć po telefon i zadzwonić do zastępcy naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, a ten miał przyjechać na miejsce i pod pretekstem kontroli pracy policjantów, wskazać na błędny pomiar prędkości. W związku z tym policjanci mieli odstąpić od ukarania kierowcy.
Sprawą zainteresował się Wydział Kontroli Komendy Miejskiej Policji w Łodzi oraz Biuro Spraw Wewnętrznych.