Sprawcy grozi dożywocie

34-letni Bartek zginął po gali MMA. Osierocił małego Frania. Ludzie mówią o bezsensownej śmierci

Najpierw z trybun obserwowali zmagania zawodników podczas gali walk MMA w Zduńskiej Woli (woj. łódzkie). Później razem z częścią uczestników przenieśli się do klubu muzycznego w centrum miasta na after party. Kiedy Bartłomiej K. (34 l.) opuścił nad ranem nocny klub w towarzystwie znajomych, podszedł do niego Przemysław P. (32 l.) i zadał mu cios pięścią w głowę. Poszkodowany zmarł w szpitalu.

Zduńska Wola. Śmiertelne pobicie 34-latka. Osierocił synka

Bliscy i znajomi zmarłego są wstrząśnięci jego bezsensowną śmiercią. „Chyba do końca nie dociera że już nie mamy naszego zwariowanego syna”, „Już nigdy nic nie będzie takie same”, „Ciągle nie mogę uwierzyć i wciąż sobie zadaje pytanie , DLACZEGO WŁAŚNIE ON !”. „Zginał dobry chłopak. Zostawił małego Franka i kochającą go rodzinę.” „Spoczywaj w pokoju wiecznym niech teraz nic złego nie spotka cię na drodze do raju” - to tylko niektóre komentarze, które można znaleźć w mediach społecznościowych członków rodziny i przyjaciół Bartka.

Mężczyzna półtora roku temu z dumą po raz pierwszy odprowadzał swojego synka na rozpoczęcie roku szkolnego, teraz Franek będzie musiał dorastać bez kochającego ojca. Zaważyła na tym chwila, ułamek sekundy, który na zawsze zmienił losy jego rodziny.

Wieczorem 1 lutego w hali sportowej przy ul. Złotej w Zduńskiej Woli odbywała się gala walk MMA. Po niej część widzów przeniosła się do dyskoteki w centrum miasta.

- Po zakończeniu imprezy, pokrzywdzony będąc na zewnątrz lokalu w grupie osób, otrzymał uderzenie, które spowodowało jego upadek na asfalt i utratę przytomności – opowiada Jolanta Szkilnik, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. - Mężczyznę przewieziono karetką do szpitala, gdzie pomimo udzielania specjalistycznej pomocy medycznej zmarł.

32-letni Przemysław P. z zarzutami

Dzięki nagraniom z kamer monitoringu policjanci ustalili domniemanego sprawcę tej tragedii - 32-letniego Przemysława P., który przebywał w Żorach w województwie lubuskim. Tam został zatrzymany, przewieziono go do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 34-letniego mężczyzny, którego następstwem była śmierć pokrzywdzonego. Grozi mu dożywocie. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, ale prokuratura na obecnym etapie nie ujawnia ich treści.

Nieoficjalnie wiadomo, że wcześniej między mężczyznami nie doszło do sprzeczki czy kłótni, która mogła doprowadzić do tak dramatycznego finału.

Kobieta postrzelona w głowę w czasie spaceru z mężem
Łódź SE Google News
Autor: