Śledczy badają sprawę, a bełchatowski szpital wdrożył specjalne procedury i przeprasza, że nie zadbał o ochronę danych osobowych.
Do kradzieży miało dojść 7 stycznia. To wtedy rejestr wpisów zniknął z rejestracji przychodni lekarza POZ w szpitalu. Kilkudniowe poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Miało to miejsce miesiąc temu, ale dopiero teraz o całej sprawie zrobiło się głośno.
PRZECZYTAJ TEŻ: E-dowody już od marca. Co ułatwią?
Banki zapewniają, że dane które wyciekły nie wystarczą do zaciągnięcia kredytu. Takie ryzyko istnieje jednak w przypadku pożyczek w parabankach, dlatego szpital apeluje, by osoby którym w okresie od 17 listopada 2018 roku do 6 stycznia 2019 roku udostępniano dokumentację medyczną i mogły wpisywać się do rejestru, zgłosiły się do Inspektora Ochrony Danych Osobowych w szpitalu w Bełchatowie.
Policja w Bełchatowie póki co nie miała żadnych zgłoszeń od osób pokrzywdzonych w tej sprawie.
ZOBACZ TEŻ: Łódź: Tu można "dostać po ryju". Które dzielnice są najniebezpieczniejsze? [ZDJĘCIA]
ZOBACZ WIDEO: