- 16-latek wpadł nocą do 3-metrowej piwnicy na terenie skierniewickiej parowozowni.
- Zdarzenie zauważono podczas wspólnego patrolu policji i Straży Ochrony Kolei.
- Funkcjonariusze dotarli do miejsca po usłyszeniu odgłosów i zobaczeniu światła latarki.
- Nastolatek był pod wpływem alkoholu — badanie wykazało blisko 2 promile.
- Chłopak trafił do szpitala na dalsze badania.
- Matka 16-latka została powiadomiona, a policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
W nocy z 20 na 21 listopada 2025 roku, policjanci ze Skierniewic wraz ze Strażą Ochrony Kolei kontrolowali rejon dawnej parowozowni. Podczas sprawdzania terenu usłyszeli łamane gałęzie i szmery, które mogły świadczyć o obecności osoby postronnej.
Funkcjonariusze ruszyli w kierunku odgłosów. Po chwili dostrzegli światło latarki trzymanej przez mężczyznę, który nie reagował na wezwania. Mundurowi weszli na teren obiektu, a dalsza kontrola doprowadziła ich do piwnicy jednego z opuszczonych budynków. W piwnicy znajdował się młody mężczyzna, który wpadł do niezabezpieczonego otworu o głębokości około trzech metrów. Po nawiązaniu z nim rozmowy policjanci ustalili, że prawdopodobnie nie doznał obrażeń, jednak jego stan budził niepokój — nastolatek mówił niewyraźnie, co wskazywało na nietrzeźwość.
Na miejsce niezwłocznie skierowano strażaków oraz Zespół Ratownictwa Medycznego. Strażacy, korzystając ze specjalistycznego sprzętu, bezpiecznie wyciągnęli poszkodowanego na powierzchnię. Chłopak nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojej obecności na terenie parowozowni. Jak ustalono, był to 16-letni mieszkaniec Skierniewic. Badanie trzeźwości wykazało u niego blisko 2 promile alkoholu. Nastolatek został przewieziony do szpitala na szczegółowe badania, a o zdarzeniu powiadomiono jego matkę. Na miejsce wezwano także zarządcę terenu.
Czytaj też: Cztery osoby zginęły na S8 w Łódzkiem. Wiemy, kim były ofiary! To mieszkańcy innego województwa
Komenda Miejska Policji w Skierniewicach prowadzi czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia. Jak podkreślają służby, niskie temperatury tej nocy mogły doprowadzić do wychłodzenia organizmu. Gdyby chłopak pozostał w piwnicy do rana, skutki mogły być tragiczne. To kolejny przypadek, w którym wspólne patrole Policji i Straży Ochrony Kolei okazują się skuteczne i kluczowe dla bezpieczeństwa.