26-latka przygniotło auto. Śmiertelny wypadek pod Sieradzem
26-letni mieszkaniec Wilkszyc pod Sieradzem zginął przygnieciony przez swoje auto. Do śmiertelnego wypadku doszło we wtorek, 16 stycznia, w godzinach porannych, gdy mężczyzna naprawiał pojazd na swojej posesji. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, denat podniósł samochód przy pomocy lewarka, ale gdy już położył się pod spodem, auto spadło prosto na niego, przygniatając go całym ciężarem - prawdopodobnie doszło do obsunięcia się lewarka. Pierwszymi osobami, którzy zobaczyli, że doszło do nieszczęścia, byli sąsiedzi.
- To oni rozpoczęli reanimację, którzy kontynuowaliśmy my, po czym została ona przejęta przez załogę karetki pogotowia - relacjonuje st. kpt. mgr Marcin Zwierzak, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu.
Mimo ofiarnej akcji życia 26-latka nie udało się uratować. Sprawą jego śmierci zajęła się również miejscowa policja, która prowadzi postępowanie pod nadzorem prokuratury. Ledwie dwa dni wcześniej do podobnego zdarzenia doszło w Bełchatowie, ale tam życie poszkodowanego uratowała grupa 13-latków: Przygniotło go auto, ale nikt nie słyszał krzyków! Nie miał już siły wołać o pomoc. Zobaczyli wystające nogi.