Łódzkie: Mąż oblał Wiolettę łatwopalnym płynem
Choć połączyła ich miłość, to z czasem relacje łączące małżonków stawały się coraz bardziej chłodne, a Krzysztof W. zaczął znęcać się nad panią Wiolettą. Doszło do tego, że sąd w Zgierzu zdecydował, iż mężczyzna przez pięć lat nie może zbliżać się do swojej żony na odległość mniejszą niż 50 metrów. W grudniu 2023 roku kobieta wystąpiła o rozwód i chciała zacząć nowe życie u boku Grzegorza T.
Jej obecny jeszcze mąż najwyraźniej nie mógł się z tym pogodzić. Złamał sądowy zakaz i zjawił się pod domem żony w kwietniu tego roku. Kiedy zobaczył swoją wybrankę w towarzystwie nowego partnera wpadł w szał. Z jego ust w ich stronę posypały się wyzwiska i groźby. Na tym jednak nie poprzestał. Poszedł do pobliskiego sklepu, gdzie kupił podpałkę do grilla w płynie, a następnie wieczorem wtargnął do zabudowań pani Wioletty. W jadalni oblał ją łatwopalnym płynem. Kobieta zaczęła krzyczeć, wzywać pomocy.
Czytaj więcej o sprawie: Chciał zabić żonę, bo od niego odeszła, więc wyjął zapalniczkę. Sekundy dzieliły ją od śmierci
Partner Wioletty ocalił kobietę
Doszło do szarpaniny, w trakcie której Krzysztof W. zdołał odpalić zapalniczkę. Już miał ją rzucić w kierunku żony, kiedy do pokoju wbiegł zaalarmowany krzykami Grzegorz T. Mężczyzna chwycił napastnika za ręce, wyprowadził z domu, związał smyczą i zadzwonił po policję. Kobieta odniosła jedynie niegroźne obrażenia.
Jej mąż usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a później stanął przed sądem. Proces toczył się z wyłączeniem jawności. W środę (4 czerwca 2025) zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Łodzi za usiłowanie zabójstwa, złamanie zakazu zbliżania się do żony, groźby karalne skazał mężczyznę na 18 lat więzienia. Orzeczenie nie jest prawomocne.
Galeria: Chciał spalić żonę, bo od niego odeszła. Archiwalne zdjęcia z procesu