Strzelanina w myjni samochodowej w Łodzi. 32-latek walczy o życie
Po nocnej strzelaninie w myjni samochodowej w Łodzi ciężko ranny został 32-letni mężczyzna, który walczy o życie w jednym z tamtejszych szpitali. W nocy z soboty na niedzielę, 21 maja, policja otrzymała zgłoszenie, że w budynku przy ul. Rokickiego padły strzały. Gdy na miejsce dotarli mundurowi, nikogo tam już nie zastali, ale w tym czasie do jednej z placówek medycznych trafił 32-latek z obrażeniami wskazującymi, że mógł zostać postrzelony. Według zgłoszenia do strzelaniny miało dojść między poszkodowanym a jeszcze jednym mężczyzną. - Zatrzymaliśmy w sumie czterech mężczyzn w wieku 27-43 lata, którzy mają związek ze sprawą, ale dopiero wyjaśniamy jaki - mówi podkomisarz Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w łodzi, dodaje, że trwa odtwarzanie przebiegu zdarzeń, do których doszło w myjni samochodowej.
- Przez kilka godzin specjaliści dokonywali oględzin śladów. Najprawdopodobniej w wyniku strzałów uszkodzeniu uległo też kilka aut. Wygląda na to, że padły strzały, w następstwie których 32-latek w stanie ciężkim jest w szpitalu. Można wręcz powiedzieć, że lekarze walczą o jego życie - mówi PAP.