Przypomnijmy, że kilka tygodni temu, po kontroli służbowych komputerów, w kopalni w Bełchatowie zwolniono 16 osób. Połowę z nich przywrócono, część pozostałych będzie walczyć o swoje prawa w sądzie pracy. - Kilku pracowników w ogóle nie podjęło piłeczki, nie podjęło walki, a kilku idzie do sądu pracy. Są to ci, którzy mieli artykuł 52 z ciężkim naruszeniem przepisów prawa pracy - wyjaśnia Zbigniew Matyśkiewicz, szef kopalnianej Solidarności. Jak mówi, w Polsce pornografia nie jest zakazana, ale pracodawca doszedł do wniosku, że nie zajmowali się w tym czasie pracą.
Czytaj też: Łodzianie składają PIT-y na ostatnią chwilę [AUDIO]. Gdzie zrobić to bez kolejek?
Przywróceni pracownicy zgodzili się na inne kary obowiązujące w zakładzie. Pracę wznowią od 28 kwietnia.
Z tego samego powodu pracę straciło też trzech pracowników elektrowni Bełchatów. Nieoficjalnie mówi się, że jeden z nich wróci na stanowisko.
Tematem zajmuje się reporter Rafał Różycki: