Poważne zarzuty

Będzie przełom w sprawie śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie? Ujawniono nowe informacje

2024-07-16 12:05

Po 3 latach od złożenia pozwu przeciwko biuru podróży, które organizowało wycieczkę Magdaleny Żuk do Egiptu, nadal nie ruszył proces w tej sprawie. Na rozprawę nie stawiają się kolejni świadkowie, a w poniedziałek, 15 lipca, dołączył do tego grona pełnomocnik rodziny 27-latki, który przysłał zaświadczenie lekarskie. Bliscy kobiety formułują pod adresem firmy poważne zarzuty.

Śmierć Magdaleny Żuk. Rodzina czeka na proces od 3 lat

Czy biuro podróży, które organizowało wycieczkę Magdaleny Żuk do Egiptu, dopuściło się zaniedbań? Jak informuje dzienniklodzki.pl, tak twierdzi rodzina kobiety, dlatego już 3 lata temu złożyła do Sądu Okręgowego w Łodzi pozew, ale proces w tej sprawie nadal się nie rozpoczął. Wszystko dlatego, że nie udało się jeszcze przesłuchać żadnego świadka, którzy z różnych przyczyn nie stawiają się na rozprawie.

W poniedziałek, 15 lipca, w sądzie nie mógł się z kolei zjawić pełnomocnik bliskich 27-latki, który przysłał zaświadczenie lekarskie. Choć świadkowie mieli zostać tym razem przesłuchani zdalnie, ale siostra Magdaleny Żuk nie chciała, by odbyło się to bez jego udziału. Sąd przychylił się do tej prośby, wyznaczając kolejny termin rozprawy na 30 października. Co prawda rodzina zmarłej w Egipcie kobiety domaga się zadośćuczynienia, ale podkreśla jednocześnie, że chodzi o obronę dobrego imienia 27-latki. Dlaczego?

Sprawa śmierci Magdy Żuk.

Naszym zdaniem biuro podróży popełniło bardzo dużo błędów. Magda, będąc w Egipcie, była pod opieką biura podróży, co jest zapisane w podpisanej przez nią umowie. Biuro nie poinformowało naszego taty, który był osobą wskazaną przez Magdę do kontaktu w nagłych przypadkach, o tym co się stało. Biuro rozmawiało tylko z naszą 15-letnią siostrą, a więc dzieckiem. Czy takie sprawy powinno się omawiać z dzieckiem? Moim zdaniem z osobą dorosłą, rodzicami. Ponadto zostaliśmy okłamani przez biuro podróży. Dzwoniłam i prosiłam, aby rezydenta mężczyznę, który towarzyszył Madzie w szpitalu, zmieniono na rezydenta kobietę. Okłamano mnie, że tak się stało - powiedziała siostra zmarłej, którą cytuje dzienniklodzki.pl.

Biuro podróży odpiera zarzuty

Jak dodaje kobieta, do listy zarzutów należy dołączyć m.in. sprawę zachowania rezydenta. Jej zdaniem 27-latce uniemożliwiono rozmowę ze swoim chłopakiem, tylko zajął się tym będący w hotelu mężczyzna, i to ze swojego telefonu. Siostra Magdaleny Żuk twierdzi, że miał on "utrudniać kontakt" kobiety z bliskimi, a nawet się z nią szarpać, co widać na jednym z nagrań.

Biuro podróży z siedzibą w Łodzi, które organizowało wycieczkę do Egiptu, nie zgadza się z tym, że popełniło jakiekolwiek błędy, a sam pozew uważa za bezzasadny.

- Biuro w pełni opiekowało się klientką, natomiast do wypadku doszło w szpitalu, gdy pani była pod opieką lokalnych służb medycznych. Do rezydenta, który biegle posługuje się językiem polskim, pełni tę funkcje od lat, nigdy nie było zastrzeżeń. Sam zostawiałem pod jego opieką rodzinę - mówi serwisowi dzienniklodzki.pl Piotr Paduszyński, reprezentujący biuro w sądzie.

Listen to "Księga Psalmów (fragmenty). Biblia. Streszczenie, bohaterowie, problematyka" on Spreaker.