Szacuje się, że każdego dnia bez biletu podróżuje ok. 10 proc. klientów transportu zbiorowego, a grupa osób, które uważają, że nie jest to duża nieuczciwość, rośnie. We wrześniu w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor widniało 60 tys. dłużników-gapowiczów, których zaległe zadłużenie z tytułu opłat karnych za brak biletu na przejazd komunikacją miejską i koleją wynosiło blisko 78 mln zł.
- W większości przypadków niesolidny gapowicz to mężczyzna (kobiety stanowią tu zaledwie 20 proc.) w wieku 35-44 lat z centralnej Polski - informuje Halina Kochalska z BIG InfoMonitor.
Najwięcej dłużników-gapowiczów jest w woj. łódzkim - 8289 osób uzbierało tam 13.853 nieopłaconych w terminie kar o wartości 6.976.264 zł. W samej tylko Łodzi jest 6110 dłużników z zaległymi opłatami za jazdę bez biletu.
Polecany artykuł:
Wielu gapowiczów ma na swoim koncie więcej niż jedną przeterminowaną opłatę dodatkową. Rekordzistą jest 61-letni mężczyzna z województwa dolnośląskiego, na którego koncie jest 112 nieopłaconych kar. Najmłodszy spośród rekordzistów - 24-latek z Gdyni - powinien uregulować 14 opłat dodatkowych, a najstarszy - 75-latek ze Skierniewic - 13. Średnio na każdego dłużnika-gapowicza przypada 15,6 zaległych zobowiązań z tytułu jazdy bez biletu
Z danych rejestru BIG InfoMonitor wynika, że gapowicze to niejednokrotnie dłużnicy-recydywiści - dla 84 proc. z nich opłata za jazdę bez biletu stanowi jedno z wielu zaległych zobowiązań. Rekordzista ma blisko 800 tys. zł zaległych zobowiązań, z czego 1432 zł to opłata za korzystanie z komunikacji publicznej bez biletu.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak przestrzega, że osoby wpisane do rejestru dłużników, m.in za jazdę bez biletu, mogą mieć problemy z wzięciem kredytu, zakupami na raty, czy podpisaniem umowy na abonament telefoniczny.
- Utrudnione codzienne funkcjonowanie skłania w konsekwencji wielu dłużników do uregulowania ciążących na nich zaległości – podkreśla Sławomir Grzelczak.
Polecany artykuł: