O tym, jak groźne w skutkach jest zderzenie z jeleniem przekonał się 19-letni kierowca opla. W miniony poniedziałek (5 września), na drodze w pobliżu miejscowości Wąglany w powiecie opoczyńskim, wprost pod jadący samochód wybiegł jeleń. "Zwierzę upadło na maskę i przednią szybę samochodu. Na szczęście kierowca opla nie odniósł obrażeń ciała, a wypłoszony jeleń uciekł" - informuje asp.szt. Barbara Stępień z opoczyńskiej policji.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nie ustąpił pierwszeństwa, zabił 32-latka. Horror na skrzyżowaniu w Kurzjamie pod Łęczycą [zdjęcia]
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi, podobne zdarzenie miało miejsce dzień wcześniej (4 września), w miejscowości Grębenice na drodze krajowej numer 74. Tam z kolei na drogę wprost pod kierowaną przez 53-latkę kię wbiegł pies. Kolizja ze zwierzęciem uszkodziła pojazd. Kierująca nie odniosła obrażeń. Niestety w tym przypadku zwierzę nie przeżyło zderzenia z samochodem.
Policja apeluje!
Policja apeluje do kierowców o zwiększenie ostrożności podczas jazdy przez tereny leśne i zadrzewione i instruuje, co możemy zrobić, aby zminimalizować ryzyko kolizji z dzikim zwierzęciem.
"Przede wszystkim trzeba zachować szczególną ostrożność, szczególnie przejeżdżając drogami w okolicy lasów, pól uprawnych, czy przez tereny wiejskie. Na wsiach zwierzęta hodowlane często zrywają się gospodarzom. Wykorzystują moment i uciekają z podwórek. W takich miejscach warto zwrócić szczególną uwagę na drogę i jej otoczenie Jeśli widzimy, że w pobliżu drogi lub bezpośrednio na niej znajdują się zwierzęta zredukujmy prędkość. Ważne, aby nie hamować gwałtowanie. Upewnijmy się, że nasz manewr nie wpłynie na bezpieczeństwo kierowców jadących za nami" - opisuje policja.
Polecany artykuł:
"Warto zwracać uwagę na znaki drogowe przede wszystkim na ten ostrzegający kierowców o tym, że na wskazanym odcinku trasy możemy spodziewać się przebiegających przez pas jezdni dzikich zwierzętach. Kierowca, który w takim terenie będzie jechał z nadmierną prędkością, może nie mieć wystarczająco dużo czasu na reakcję, zahamowanie czy wykonanie manewru ominięcia nagłej i niespodziewanej przeszkody na drodze.Najprostszym sposobem uniknięcia kolizji z dziką zwierzyną jest po prostu zdjęcie nogi z gazu" - przestrzegają służby.
Zawsze, gdy wjeżdżamy w tereny leśne, bądź takie, w których mogą pojawić się dzikie zwierzęta (o czym najczęściej informują nas znaki drogowe), zwolnijmy - w ten sposób zwiększymy szansę na odpowiednią reakcję, na wypadek wtargnięcia na drogę dzikiego zwierzęcia.
"Kierowca powinien pamiętać, że dzikie zwierzęta (sarny, jelenie, łosie, itp.) najczęściej żyją w stadach. Pojawienie się na drodze np. jednej sarny, najczęściej sygnalizuje, że za nią podążą kolejne osobniki. Ważne! Nie używajmy klaksonów i "migania światłami", ponieważ zdezorientowane zwierzę słysząc i widząc takie sygnały może zatrzymać się na drodze, zamiast z niej uciec. Nigdy sami nie płoszmy zwierzęcia, nie wysiadajmy z samochodu, aby je przegonić z drogi. Pamiętajmy, że zwierzę takie zachowanie może odebrać jako atak i w odpowiedzi zaatakować nas samych" - przestrzega policja i dodaje:
"Jeśli niestety dojdzie już, do kolizji z dzikim zwierzęciem, w pierwszej kolejności pamiętajmy, by zabezpieczyć miejsce poprzez wystawienie trójkąta ostrzegawczego i włączenie świateł awaryjnych. Następnie należy wezwać pomoc i poprosić policję o zawiadomienie odpowiednich służb w celu udzielenia pomocy rannemu zwierzęciu lub usunięcia go z drogi. Pamiętajmy, aby pod żadnym pozorem nie dotykać rannego zwierzęcia".