W ponad 120. przedszkolach, szkołach i placówkach edukacyjnych prowadzonych przez miasto przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) weszli w spór zbiorowy z pracodawcą, czyli dyrektorem szkoły. A to oznacza, że strajk nauczycieli jest coraz bardziej realny. Zdeterminowani nauczyciele planują go w czasie egzaminów gimnazjalnych, czyli w dniach od 10 do 12 kwietnia, albo egzaminów dla ósmoklasistów, czyli w terminie od 15 do 7 kwietnia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Pojadą walczyć o swoje. Kilkuset łódzkich taksówkarzy weźmie udział w ogólnopolskim proteście w Warszawie
Protest nauczycieli będzie wyjątkowo dotkliwy. Rodzice uważają, że najbardziej ucierpią ich dzieci, bo nie dosyć, że to podwójny rocznik, to jeszcze dochodzi dodatkowy stres, bo nie wiadomo kiedy będą egzaminy. Jednak rodzice rozumieją, że nauczyciele muszą walczyć o swoje, gdyż ich zarobki są na żenującym poziomie.
Procedura zmierzająca do strajku w czasie egzaminów trwa w szkołach całego kraju. O tym, czy i kiedy dojdzie do takiej formy protestu zdecyduje zarząd ZNP.
Dlaczego może dojść do strajku? Na konferencji była Ela Piotrowska. Posłuchajcie:
ZOBACZ TEŻ: Pościg za pijanym 41-latkiem zakończył się wypadkiem na Bartoszewskiego w Łodzi. Mężczyzna miał prawie 2,5 promila
ZOBACZ WIDEO: