Wojtera ofiarą zemsty?

Zarządzał gminą z aresztu, teraz znowu wygrał wybory. Wójt ma łzy w oczach, gdy mówi, co go spotkało

Choć ciążą na nim poważne prokuratorskie zarzuty, Zbigniew Wojtera (49 l.), wójt Daszyny koło Łęczycy (woj. łódzkie), niezmiennie cieszy się zaufaniem mieszkańców gminy. Mimo trwającego od ponad trzech lat procesu pewnie wygrał ostatnie wybory samorządowe. We wtorek, 30 kwietnia, miał zapaść wyrok w jego sprawie, ale sąd dopatrzył się istotnych braków w materiale dowodowym zgromadzonym przez prokuraturę.

Wojtera wójtem Daszyny został w 2008 roku. Rządzi gminą do dziś. Pięć lat temu na polecenie Prokuratury Krajowej razem z dziesięcioma innymi osobami został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty wyłudzenia na szkodę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa 11 mln zł dotacji dla rolników z Unii Europejskiej.

Wojtera trafił wówczas do aresztu, z którego wyszedł pod koniec 2019 roku. Pobyt za kratkami nie przeszkodził mu w zarządzaniu swoją gminą, co więcej - w międzyczasie ponownie wygrał wybory na wójta. Jego i dziesięciu innych oskarżonych proces rozpoczął się w październiku 2020 roku i miał zakończyć się 30 kwietnia. Sąd jednak nie ogłosił wyroku z powodu znacznych braków w materiałach dowodowych, które zgromadziła prokuratura, dając jej czas na ich uzupełnienie do połowy czerwca.

- Jestem ofiarą politycznej zemsty członków Prawa i Sprawiedliwości – mówi Wojtera ze łzami w oczach. - Mój świętej pamięci brat został w 2005 roku posłem z list Samoobrony. Później PiS chciało go nakłonić, by przeszedł do ich ugrupowania, a on się na to nie zgodził.

Listen on Spreaker.
Nasi Partnerzy polecają