Dramat w Świerczynie. Poparzony mężczyzna mógł paść ofiarą bandytów
We wtorek (25 maja) około godz. 16.50 do miejscowości Świerczyna (pow. pabianicki) zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego. Maszyna zabrała do szpitala w Siemianowicach Śląskich ciężko poparzonego 37-letniego mężczyznę. Z relacji portalu zyciepabianic.pl wynika, że ucierpiał on wskutek celowego działania osób trzecich, a nie wypadku. 37-latek miał paść ofiarą bandytów, którzy oblali go benzyną, a następnie podpalili. Wcześniej miał on otrzymywać groźby od trzech mężczyzn. Sprawę wyjaśnia policja. Obecnie nie są znane żadne szczegóły toczącego się postępowania. 37-latek w momencie pojawienia się na miejscu zdarzenia załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego był nieprzytomny i miał poparzenia głowy, pleców oraz dróg oddechowych. Przesłuchanie poszkodowanego będzie możliwe dopiero wówczas, gdy jego stan zdrowia się poprawi.