Maja Kukulska z Regien koło Koluszek urodziła się zdrowa. Do tej pory niczym nie różniła się od swoich rówieśników - zawsze uśmiechnięta i szczęśliwa. Życie jej i jej rodziców zmieniło się z dnia na dzień, po tym, jak pewnego dnia, podczas zabawy tata Mai wyczuł u niej na brzuchu w okolicy pępka spore uwypuklenie. Rodzice wraz z Majeczką pojechali do lekarza, jednak dziewczynka niestety nie dała się wówczas zbadać. W piątek 13 listopada 2020 r. pojawiła się gorączka i zaczęła skarżyć się na ból ramienia i ból brzucha. Właśnie tego dnia Mama zawiozła Maję na oddział ratunkowy szpitala przy ul. Spornej w Łodzi.
W szpitalu wykonane zostało USG jamy brzusznej. Wstępna diagnoza, jaką usłyszeli rodzice dziewczynki była przerażająca: 11-centymetrowy Guz Wilmsa wychodzący z lewej nerki. "Następnego dnia mama dziewczynki uzyskała dodatni wynik na koronawirusa. To były bardzo ciężkie chwile. Dwa dni później potwierdziła się diagnoza, wykonano tomografię komputerową w znieczuleniu ogólnym, lekarze potwierdzili - Guz Wilmsa lewej nerki z przerzutami do płuc i wątroby. Mama Mai nie mogła spotkać się z lekarzem osobiście, ponieważ była chora, diagnozę usłyszała więc przez telefon, co było bardzo trudnym doświadczeniem. Po kilku dniach, kiedy otrzymała ujemny wynik na COVID-19, przeniesiono je na właściwy oddział onkologiczny" - czytamy na stronie pomagam.pl.
Podczas pobytu w szpitalu Maja przeszła szereg badań. Od początku, niemalże cały czas, była podłączona pod cztery kroplówki. Dziewczynka, przez 3 tygodnie dostawała trzy różne antybiotyki, a następnie przed operacją otrzymała 6-tygodniową chemioterapię co miało doprowadzić do zmniejszenia guza.
W szpitalu Maja zaczęła tracić siły
"Po tygodniu Maja straciła siły, przestała jeść i pić, wypadły jej wszystkie włoski. Stwierdzono u niej zespół niewłaściwego uwalniania wazopresyny, nadciśnienie tętnicze oraz niedobór sodu. Niestety z każdym dniem stan Mai ulegał pogorszeniu, przez dwa tygodnie miała nieustające boleści brzucha, nie pomagały nawet silne zastrzyki przeciwbólowe" - czytamy.
Na Maję źle wpływał również brak możliwości kontaktu z tatą, którego mogła zobaczyć tylko przez szpitalne okno. W końcu, po czterech tygodniach leczenia, tata Mai mógł zastąpić mamę w szpitalu. Od tej pory 4-latka zaczęła nabierać sił, a na jej twarzy znów zagościł uśmiech. Po kilku tygodniach jej stan poprawił się na tyle, że mogła wrócić do domu.
Regny. 4-letnia Maja potrzebuje pomocy
Maja jest już po operacji usunięcia lewej nerki wraz z guzem i po pierwszej chemii pooperacyjnej. Przed Mają 8-miesięczne leczenie chemioterapią i radioterapią.
Na ten cel przyjaciele dziewczynki zorganizowali zbiórkę pieniędzy. Datki można wpłacać na platformie pomagam.pl.
- Wszystkie zebrane środki przeznaczone będą na leki, niezbędne i kosztowne suplementy diety, dojazdy do szpitala oraz na rehabilitację dla Mai - czytamy.
W akcję pomocy Mai włączyli się też mieszkańcy Regien oraz Koluszek, a także strażacy. W najbliższą sobotę, 29 maja 2021 roku, organizowany jest kiermasz ciast przed OSP w Koluszkach przy ul. 11 Listopada. Start o godzinie 8:00. - Zachęcamy bardzo serdecznie wszystkich do dołożenia swojej cegiełki, aby ratować życie naszej mieszkanki - apelują służby.