
Dron spadł w Mniszkowie. Świadkowie relacjonują. "Mnóstwo policji"
Jeden z dronów, które przekroczyły polską granicę spadł niedaleko Sulejowa, w Mniszkowie w powiecie opoczyńskim. - Spadł dosłownie kilkaset metrów od i naszych budynków - relacjonuje w rozmowie z Radiem Eska właściciel sali weselnej w Mniszkowie. Na miejscu zdarzenia pracują wszystkie służby: żandarmeria wojskowa, policja, straż pożarna oraz wojsko. Drogi są zablokowane.
- O godz. 7:30 zaczęła wyć syrena straży pożarnej. Służby ruszyły w jedną stronę i za chwilę pojawiło się mnóstwo policji – mówi świadek zdarzenia. - Z daleka wszystko było zabezpieczone parawanami. Na szczęście nikomu nic się nie stało, zwłaszcza, że w pobliżu, w odległości ok. 200 metrów, jest szkoła – dodał.
W nocy z wtorku na środę (9/10 września) Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. DORSZ przekazało, że „doszło do bezprecedensowego w skali” naruszenia polskiej przestrzeni przez obiekty typu dron. Jak podkreślono, „jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli”. Na rozkaz dowódcy operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne.