- Wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka skierowała w poniedziałek pismo do wszystkich placówek edukacyjnych, w którym zobowiązuje ich dyrekcje, by o wszystkich sytuacjach kryzysowych natychmiast informować Wydział Edukacji. Niestety, dyrektorka Przedszkola nr 22 zbyt długo zwlekała z taką interwencją. To jeden z powodów ukarania jej naganą – powiedziała dla RMF 24 Monika Pawlak z biura prasowego łódzkiego magistratu.
Do skandalicznego zachowania przedszkolnego personelu doszło tydzień temu, w poniedziałek 25 listopada. Kilka dni później nagrania z telefonu komórkowego ojca 3-latka ujrzały światło dzienne. Na nagraniu wykonanym z ukrycia widać jak opiekunka, zatrudniona w przedszkolu jako woźna i pomoc nauczyciela szarpie malucha za rękę i podnosi je do góry. Co jeszcze bardziej bulwersujące, nauczycielka, która podczas zajścia siedziała przy stoliku nie wykazała absolutnie żadnej reakcji.
Polecany artykuł:
Woźna została z pracy zwolniona, nauczycielka na ten moment została ukarana naganną, ale na tym może się nie skończyć. O jej zawodowym losie, zgodnie z procedurą z art. 75 Karty Nauczyciela zadecyduje komisja dyscyplinarna. Ponadto Wydział Edukacji łódzkiego Urzędu Masta czeka na opinię prawną, dotyczącą skierowania skargi do komisji dyscyplinarnej także przeciwko dyrektorce przedszkola – ta również została na ten moment ukarana naganą.
Jak poinformowała Pawlak, w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie dyrektorki Wydziału Edukacji z rodzicami grupy trzylatków w Przedszkolu nr 22.