Jak wiecie, Filip Chajzer był wczoraj (3 listopada) z wizytą w Łodzi. Dziennikarz, wyposażony w swoją broń, jaką jest mikrofon i obstawę w postaci kamerzysty postanowił zwiedzić miasto. Dotarł do dzielnic grozy, w których Bogusław Linda stał się wrogiem numer jeden, a także do miejsc, w których żyją, spotykają się i które codziennie mijają zwykli mieszkańcy - jak się okazuje - menele.
Zobacz też: Bogusław Linda przeprasza łodzian czy... może jednak nie? Oceńcie sami!
Narodowe Centrum Kultury Filmowej EC1 - melina pierwszej jakości
Polecany artykuł:
Na ulicy zaczepiał ludzi wprost: "Pani pcha menelskie dziecko?" - zagadywał matkę z wózkiem. Chajzer odwiedził ulicę Włókienniczą, EC1, gdzie zobaczył "melinę pierwszej jakości", czyli Narodowe Centrum Kultury Filmowej oraz panoramę "menelskiego miasta" z nowym dworcem Fabrycznym na czele. Był także na Piotrkowskiej i w Manufakturze, nie mogło go też zabraknąć na przystanku przesiadkowym na Trasie W-Z, potocznie zwanym przez łodzian "stajnią jednorożców". To przecież ta trasa łączy meneli z całej Łodzi!
Zobacz też: Bogusław Linda zaproszony na spacer po Łodzi. Łodzianie chcą mu pokazać...
O dziwo, nikt nie dał mu za to "w dziób". Wygląda na to, że mieszkańcy mają duży dystans do słów Lindy i całej afery.
Odcinek Dzień Dobry TVN o menelskim mieście Łodzi cała Polska mogła zobaczyć dziś (4 listopada) rano. Był on typowy dla Filipa Chajzera - pełen humoru, dynamiczny i... przewrotny, choć jak dla nas - nieco za krótki. ZOBACZCIE SAMI:
Jak Wam się podobał? Czegoś zabrakło? KOMENTUJCIE!