Kiedy kierowca BMW trafi do Polski?

Zamieszanie wokół ekstradycji Sebastiana M. Emiraty milczą, prokuratura nic nie wie

2024-02-01 13:54

Kiedy odbędzie się ekstradycja Sebastiana M. z Dubaju do Polski? Domniemany sprawca wypadku na A1 został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich 4 października, po tym jak prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim wydała za nim list gończy. Śledczy przedstawili mu zarzut, gdy kierowca BMW zdążył opuścić Polskę, bo miał najpierw tylko status świadka.

Wypadek na A1. Kiedy ekstradycja Sebastiana M.?

Służby w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie udzielają żadnych informacji na temat ekstradycji Sebastiana M, i to nawet polskim śledczym - informuje serwis wiadomosci.gazeta.pl. Podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim mężczyzna został zatrzymany w największym mieście ZEA - Dubaju - w dniu 4 października ub.r., ale nadal brakuje informacji, kiedy miałby trafić do Polski. Kierowca BMW opuścił nasz kraj, gdy nie miał nawet przedstawionego zarzutu, tylko występował w sprawie w roli świadka. Gdy okazało się, że mógł mieć związek ze śmiercią 3-osobowej rodziny ze Śląska, przebywał już za granicą, dlatego wystawiono za nim list gończy. 32-latek nie wrócił do Polski, tłumacząc to mi.in. osobistym zaangażowaniem w sprawie ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zostały zatrzymany na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie dostał się via Niemcy i Turcja, i trafił do tamtejszego aresztu.

Prokuratura czeka na informacje z ZEA

Jak podaje serwis wiadomosci.gazeta.pl, ostatnie wieści o tym, że domniemany sprawca wypadku na A1 ciągle przebywa w zamknięciu, pochodzą jeszcze z grudnia ub.r. - taką informację przekazała Ambasada RP w Abu Zabi. Tym razem odesłała ona dziennikarzy do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które na razie nie komentuje, na jakim etapie jest obecnie procedura ekstradycji Sebastiana M. To nie wszystko, bo jak powiedziała Magdalena Czołnowska, rzeczniczka prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim, organy procesowe ZEA "pomimo kierowanych drogą dyplomatyczną zapytań nie udzielają odpowiedzi, na jakim jest ono obecnie etapie".

Bez zgody na list żelazny

W międzyczasie pełnomocnik kierowcy BMW Bartosz Tiutiunik złożył do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim wniosek o list żelazny dla swojego klienta, co umożliwiałoby podejrzanemu odpowiadanie już przed polskim wymiarem sprawiedliwości, ale z wolnej stopy. Sąd Apelacyjny w Łodzi odrzucił jednak taką możliwość w styczniu br., podtrzymując tym samym orzeczenie sądu w Piotrkowie w tej sprawie.

Spłonęli w aucie, bo staranował ich pirat z BMW