Ukarany za fetor

"Miastowi" uciekli na wieś, rolnik musi zapłacić im odszkodowanie! „To pierwszy wyrok w Polsce”

Szymon Kluka z miejscowości Grodzisko koło Łodzi od wielu lat hoduje świnie, a jego gospodarstwo spełnia wszystkie normy sanitarne i weterynaryjne dla tego rodzaju działalności. Wydawałoby się, normalna rzecz na wsi. Rolnik ma jednak pecha, bo w jego sąsiedztwie pobudowali się „miastowi”, którym przeszkadza zapach zwierząt. Napływowi mieszkańcy poszli więc do sądu, a on przyznał im prawie 115 tysięcy złotych odszkodowania.

Grodzisko. Rolnik musi zapłacić odszkodowanie za fetor

Pan Szymon przejął inwentarz po swoich rodzicach w 2006 roku. Początkowo hodował około 120 świń, a w 2013 roku po wybudowaniu nowoczesnej chlewni ich liczba wzrosła do 360 sztuk. Wówczas nie spodziewał się, że to będzie początek jego ogromnych finansowych kłopotów. Tuż obok jego gospodarstwa swój dom wybudowała rodzina z Łodzi, która od samego początku protestowała przeciwko jego hodowli.

- Najpierw nasyłali na mnie rozmaite kontrole, które nie wykazywały jednak żadnych nieprawidłowości – mówi rolnik.

Jego sąsiedzi oddali więc sprawę do sądu i wystąpili o odszkodowanie za nieprzyjemne zapachy dochodzące do ich domu. Wyrokiem z października 2022 roku pan Szymon został zobowiązany do wypłacenia im 60 tysięcy złotych. Rolnik odwołał się jednak do Sądu Apelacyjnego, który podtrzymał poprzednie rozstrzygnięcie. W efekcie łącznie z odsetkami musiał im zapłacić 114 tysięcy złotych.

"Pierwszy w Polsce wyrok za to, że ktoś prowadzi działalność rolniczą"

W pomoc rolnikowi zaangażowali się parlamentarzyści i Ministerstwo Rolnictwa.

- To pierwszy w Polsce wyrok za to, że ktoś prowadzi działalność rolniczą – mówi Krzysztof Ciecióra, poseł PiS.

Dzięki pomocy pracowników resortu rolnictwa pan Szymon złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, sprawą zainteresował się również Rzecznik Praw Obywatelskich.