Łódź. Kradzieże i włamania na Retkini. To już plaga?
Sprzeczne informacje docierają ws. włamań i kradzieży na ul. Pienistej na Retkini w Łodzi. Jak informuje "Dziennik Łódzki", jeden z mieszkańców przekazał redakcji, że w ostatnich 3 miesiącach doszło tam do co najmniej 3 takich zdarzeń, a kolejne przestępstwo udaremniła małżonka mężczyzny. Jego zdaniem policja jest bezradna, bo nie dość, że nie udało się jej ująć sprawców żadnej z kradzieży, to mundurowi mają w dodatku nie informować poszkodowanych o jakichkolwiek postępach w prowadzonych w tych sprawach śledztwach.
- Sprawcy pozostają nieuchwytni i bezkarni, co wzbudza ogromny niepokój wśród lokalnej społeczności - pisze mieszkaniec osiedla w liście do "Dziennika Łódzkiego".
Tymczasem policja w Łodzi potwierdza tylko, że na ul. Pienistej doszło do dwóch włamań, w wyniku których zginęło ponad 16 i 27 tys. zł, ale w postaci zarówno gotówki, jak i biżuterii. Jak zapewnia młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, mundurowi nie mogą na razie ujawniać szczegółów dochodzenia, natomiast na zagrożonym włamaniami osiedlu mają się pojawić dodatkowe patrole.
