Klinika otolaryngologii zoperowała już 150 małych pacjentów. Jest jedyną placówką w kraju, która podejmuje się leczenia najbardziej skomplikowanych przypadków.
Jaś był wcześniakiem, po urodzeniu ważył tylko 700 gramów. Teraz ma 6 lat i po wszczepieniu implantu ślimakowego rozpoczyna nowe życie - mówi szczęśliwa mama, Karolina Gawrysiak. - Rozpoznaje już dochodzące ze świata dźwięki, próbuje się komunikować, mówić poszczególne słowa.
Posłuchajcie materiału o leczeniu dzieci niesłyszących:
Jednak operacja to dopiero pierwszy krok do wyjścia ze świata ciszy – zauważa mama dwuletniej Emilki, Jolanta First. - Trzeba poświęcać dziecku każdą chwilę na ćwiczenie mowy, na poznawanie słów, trzeba wprowadzać dziecko w całkiem nowy świat - mówi.
Wiele zależy później od starań rodziców - potwierdza dr Małgorzata Śmiechura-Gańczarczyk. - Ciągłe wizyty u logopedy, wspólna praca, rehabilitacja, to wymaga od rodziców olbrzymiego zaangażowania.
>>Pielęgniarka w Koperniku uderzona przez pacjenta [AUDIO]
Do Matki Polki trafiają zwykle mali pacjenci obciążeni jednocześnie wieloma chorobami, wada słuchu jest tylko jedną z nich. Rocznie Matka Polka wszczepia implanty słuchu średnio 25ciu małym pacjentom. Implant ślimakowy powinien służyć pacjentowi przez całe życie.