Jak się okazało, na terenie prywatnej posesji, na auto spadł fragment drzewa. Właściciel samochodu stwierdził, że skoro dało się go uruchomić, ma aktywne światła drogowe, to dojedzie nim do miejscowości w gminie Ruda Maleniecka w powiecie koneckim. Chciał w ten sposób pokonać prawie 60 kilometrów. Kiedy był już prawie w połowie trasy, na jego drodze stanęli opoczyńscy policjanci.
- Kierujący w różny sposób tłumaczą swoją niefrasobliwość czy też brak odpowiedzialności na drodze. Tym razem policjanci po raz pierwszy mieli do czynienia z kontrolowanym samochodem, który był praktycznie złamany na pół, a mimo to właściciel dalej nim jechał - opisuje policja.
CZYTAJ TEŻ: Łódź: 19-latek stracił prawo jazdy PO MIESIĄCU. Za to, CO WYCZYNIAŁ swoim audi zatrzymała go policja
Mundurowi zatrzymali 32-latkowi dowód rejestracyjny passata i nałożyli na kierującego mandat karny w wysokości 500 złotych uniemożliwiając dalszą jazdę.