Tragiczna śmierć 21-latka. Wszedł do Warty poza strzeżonym kąpieliskiem
Zmarły 21-latek z Sieradza poszedł się kąpać poza strzeżonym kąpieliskiem znajdującym się nieopodal miejsca tragedii. Z nieznanych przyczyn mężczyzna wybrał w sobotę, 22 czerwca, małą, dziką plażę nad Wartą, gdzie był widziany po raz ostatni. Tego samego dnia zgłoszono jego zaginięcie, a akcja poszukiwawcza zakończyła się w niedzielę przed godz. 9.30. Ciało 21-latka udało się namierzyć dzięki dronowi - znajdowało się przy moście kolejowym w Sieradzu, czyli w pobliżu miejsca, gdzie zostawił swoje rzeczy.
Jak informuje tamtejsza policja, w działaniach wykorzystano śmigłowiec z komendy wojewódzkiej z Łodzi, psy tropiące z lokalnej jednostki, a także drony znajdujące się na wyposażeniu strażaków PSP i druhów OSP. Zaginionego poszukiwała również specjalistyczna grupa płetwonurków.
Mundurowi nadal wyjaśniają szczegółowe przyczyny i okoliczności śmierci 21-latka, choć utonięcie jest na razie tylko prawdopodobną przyczyną zgonu - bezpośrednią ujawni dopiero sekcja zwłok.