Karolina Kowalkiewicz w nocy z soboty na niedzielę walczyła w najlepszej organizacji MMA na świecie, UFC. Łodzianka zmierzyła się z Xiaonan Yan. Kowalkiewicz nabawiła się kontuzji - miała problemy ze wzrokiem, ale lekarz pozwolił jej walczyć dalej. Walkę wygrała jednogłośnie na punkty Chinka, a łodzianka trafiła do szpitala. - Pierwszy raz nie mogę powiedzieć po walce, że jest OK. Wynik jest teraz znaczeniem drugorzędnym. Na początku pierwszej rundy złamała mi się delikatna kość pod okiem i jeden z nerwów wzrokowych tam utknął. Całą walkę widziałam podwójnie, wszystko mi się rozjeżdżało i było zamglone - powiedziała Kowalkiewicz w nagraniu opublikowanym na Facebooku. - Później pojechałam do szpitala, gdzie spędziłam cały dzień. Kolejni specjaliści będą podejmować decyzję, czy mogę z tym okiem wracać do Polski. Najprawdopodobniej będę musiała być operowana tutaj (w USA - przyp. red.), bo lot może okazać się niebezpieczny. Mam otwartą zatokę i straszą mnie, że różnica ciśnień i wysokości spowoduje, że stracę wzrok. Ja jednak wolę widzieć. Za niedługo dowiem się więcej - dodała Kowalkiewicz ze łzami w oczach.
Karolina Kowalkiewicz w ZŁYM STANIE. Łodzianka z UFC w szpitalu. Może STRACIĆ WZROK WIDEO
2020-02-24
8:06
Karolina Kowalkiewicz jest w złym stanie po ostatniej walce. Łodzianka z oktagonu UFC trafiła do amerykańskiego szpitala. Zawodniczka MMA może stracić wzrok.