Kierowniczka sekretariatu latami okradała sąd. "Prowadziłam wystawne życie"
Przestępcza działalność przebiegłej Barbary P.-W. długo pozostawała niezauważana. Kobieta była kierownikiem sekretariatu I wydziału cywilnego w Sądzie Rejonowym w Tomaszowie Mazowieckim. Mająca dostęp do orzeczeń sądowych kierowniczka zmieniała ich treść, dopisując do nich konieczność zwrotu nadpłaconych kosztów sądowych, które ostatecznie trafiały na jej konto i rachunki członków jej rodziny. Dopiero po ośmiu latach oszustw, w 2020 roku, do tomaszowskich policjantów zaczęły docierać pierwsze sygnały o nieprawidłowościach. Kobieta została zatrzymana, a w trakcie śledztwa ustalono, że dopuściła się łącznie 877 przestępstw polegających na doprowadzeniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa. Łączna kwota, którą w ten sposób wyłudziła to 1 420 953,42 zł.
Barbara P.-W. stanęła przed sądem i przyznała się do winy. - Niczego sobie nie odmawiałam – tłumaczyła. - Prowadziłam wystawne życie, jeździłam na wakacje, chodziłam po sklepach. Byłam zakupoholiczką. Jednorazowo potrafiłam kupić 8 sukienek. Mogłam wydać w sklepie 10 tysięcy złotych. To nie był problem. Wyprawiłam dwa wielkie wesela synom.
Kobiecie grozi do 12 lat więzienia. Razem z nią na ławie oskarżonych zasiedli jej mąż Marek W. i dwóch jej synów Łukasz P. i Mariusz P., którym prokuratura zarzuciła pomocnictwo w przestępstwie. Według aktu oskarżenia zakładali konta, na które wpływały przelewy z sądu. Oni nie przyznają się do winy.
Urzędniczka lubiła drogie życie. Latami okradała sąd. Zobacz zdjęcia