Konstantynów Łódzki. Strzały pod komisariatem. 25-latek potrącił policjanta

i

Autor: Shutterstock; Policja 25-latek postanowił na nogi całą policję w Konstantynowie Łódzkim

Sceny jak z filmu

Strzały pod komisariatem! 25-latek staranował policjanta. Zaczęło się od awantury pod hotelem

2024-10-15 12:15

25-latek postanowił na nogi całą policję w Konstantynowie Łódzkim, po tym co zrobił w czwartek, 10 października. Mundurowych wezwała pod jeden z hoteli jego 46-letnia matka, twierdząc, że ten jest nietrzeźwy. Mężczyzna odjechał, ale wrócił na miejsce, natomiast gdy zobaczył policję, ruszył do ucieczki. W czasie pościgu potrącił pod komisariatem funkcjonariusza, który musiał użyć broni.

Konstantynów Łódzki. Strzały pod komisariatem

Sceny jak z filmu rozegrały się na ulicach Konstantynowa Łódzkiego, gdzie policja prowadziła pościg za 25-latkiem. Choć do zdarzenia doszło w czwartek, 10 października, policja poinformowała o tym dopiero kilka dni później. Wszystko rozpoczęło się przed jednym z hoteli na terenie miasta. Na miejscu mundurowi zastali 46-letnią kobietę, która okazała się być matką podejrzanego.

Powiedziała ona, że jej syn chciał wsiąść za kółku, będąc nietrzeźwym, więc próbowała go zatrzymać, ale mężczyzna odjechał. Po pewnym czasie wrócił, ale na widok policji zaczął uciekać - w międzyczasie w jego mieszkaniu znaleziono 159 gramów klefedronu. Rozpoczął się pościg, ale 25-latek nie miał zamiaru się poddać. Dalsza część tekstu poniżej.

„Ostatni rok był prawdziwym horrorem”. 51-letni Robert groził sąsiadce bronią. Agresor uciekł z Warszawy do Legionowa

Na wysokości konstantynowskiego komisariatu policji kierujący nissanem został zablokowany przez podążające za nim służby. Chcąc uniknąć zatrzymania, potrącił znajdującego się przed autem policjanta, w wyniku czego mundurowy znalazł się na masce samochodu. Po przejechaniu kilku metrów funkcjonariusz spadł z pojazdu. Będąc już na jezdni, oddał w kierunku odjeżdżającego nissana kilka strzałów z broni służbowej. Mimo tego kierujący kontynuował ucieczkę. Mobilizacja służb i dobra współpraca między jednostkami garnizonu łódzkiego zaowocowała jego zatrzymaniem. Patrol z Komisariatu Policji w Aleksandrowie Łódzkim zauważył go na stacji paliw. Mężczyzna był poza pojazdem. Funkcjonariusze zbadali go alkomatem. Badanie wykazało, że miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie

- poinformowała podkomisarz Agnieszka Jachimek, rzeczniczka KPP w Pabianicach.

Zarzuty dla 25-latka

Mężczyzna został w policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu trafił do prokuratury, gdzie usłyszał następujące zarzuty:

  • jazda w stanie nietrzeźwości;
  • czynna napaść na funkcjonariusza publicznego;
  • zniszczenie mienia;
  • niezatrzymanie się do kontroli drogowej;
  • posiadanie znacznej ilości środków zabronionych prawem.

Sąd zastosował wobec niego dwumiesięczny areszt. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.