Główny Inspektor Sanitarny dopiero dwa dni temu zdecydował, że na każdego przedszkolaka musi przypadać 1,5 metra kwadratowego powierzchni w sali oraz jeden opiekun. Poprzednie zalecenia mówiły o grupach 25-osobowych, ale na dziecko miało przypadać 2,5 metra powierzchni - w tym przypadku, jak podaje łódzki magistrat, było realne zagrożenie, że dla około 10 tysięcy maluchów zabraknie miejsc w łódzkich placówkach.
- Ministerstwo edukacji żyje w nieświadomości albo w innym świecie, bo dopiero po apelach władz Łodzi zmieniły się przepisy, które pozwalają przyjąć wszystkie dzieci zakwalifikowane w procesie rekrutacji. Ta niefrasobliwość szefa resortu edukacji naprawdę dołożyła dyrektorom naszych placówek mnóstwo niepotrzebnego stresu oraz pracy - mówi Piotr Bors, dyrektor departamentu Pracy, Edukacji i Kultury UMŁ.
Podstawowe zalecenia sanitarne dla przedszkoli to: częste wietrzenie sal, obowiązek mycia rąk u dzieci możliwe często, ograniczenie wstępu do placówki osób postronnych do niezbędnego minimum i oczywiście dezynfekcja rąk. Ale wzorem szkół każda placówka będzie ustalać swoje regulaminy uwzględniające specyfikę każdego przedszkola.
- 174 dzieci zaczyna w naszej placówce nowy rok szkolny, w poniedziałek zaplanowałam ostatnią dezynfekcję wszystkich pomieszczeń i we wtorek czekamy na dzieci - dodała Krystyna Osak, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 99. - Ze względów bezpieczeństwa rodzice nie będą towarzyszyć dzieciom, które po raz pierwszy do nas przyjdą. Rodzice będą wchodzić tylko do szatni i też pojedynczo, pomogą się dziecku rozebrać a następnie maluchem zaopiekuje się nauczyciel, który zaprowadzi dziecko najpierw do łazienki na mycie rączek, a następnie do sali - dodaje.
Łódzki samorząd prowadzi 146 przedszkoli, jak zapewnia magistrat, wszystkie są gotowe na przyjęcie dzieci.