Wypadek we wsi Florentynów (pow. zgierski) miał miejsce 21 grudnia przed godziną 19:00. Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że jadąca renault 23-latka straciła panowanie nad autem, zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Uderzenie było tak silne, że kobieta została zakleszczona w aucie. W akcji ratowniczej pomagali strażacy, którzy musieli rozciąć elementy samochodu. Po wydobyciu 23-latki ze środka, reanimowano ją. Kobieta, w ciężkim stanie, została przewieziona do szpitala. Okoliczności wypadku bada policja.
ZOBACZ TEŻ: Gołoledź sparaliżowała Łódź. "Samochody ześlizgiwały się jak zabawki", łodzianie wyszli na... łyżwy [WIDEO]
Do innego wypadku z udziałem młodej kobiety doszło kilka dni temu w Makowiskach w powiecie pajęczańskim. 19-latka jadąca oplem, najprawdopodobniej straciła panowanie nad autem, zjechała na przeciwległy pas ruchu, a następnie do przydrożnego rowu. Pojazd został wyrzucony i z wielkim impetem uderzył w cztery osoby stojące na chodniku. 60-letnia kobieta, pomimo długiej reanimacji poniosła jednak śmierć na miejscu. 26-letni mężczyzna i 23-letnia kobieta w stanie ciężkim zostali przewiezieni do szpitala. Ponadto potrącona 48-latka w stanie niezagrażającym życiu została również przewieziona do szpitala.