Piątkowa informacja o zamknięciu od soboty miejsc spoczynku spadła na wielu Polaków jak grom z jasnego nieba. Wielu jeszcze w piątek ruszyło na cmentarze, by odwiedzić groby swoich bliskich.
Proboszcz Stanisław Bracha też nie zamierzał siedzieć bezczynnie z założonymi rękoma. Na bramie cmentarza w Ksawerowie zawiesił kartkę z napisem „Park cmentarny” i pozostawił otwartą furtkę.- Nikt nie ma prawa zabraniać parafianom odwiedzania grobów bliskich – mówi kapłan. – Mogę iść za to nawet do więzienia, ale wiernych muszę wpuścić.
Polecany artykuł:
Jeszcze w sobotę do zamknięcia cmentarza próbowali księdza nakłonić policjanci i łódzka kuria. Proboszcz pozostał jednak nieugięty. Teraz może spodziewać się postępowania karnego za złamanie przepisów o COVID-19. Swoją karę nałoży też na niego sanepid, który został powiadomiony o całej sytuacji. Niewykluczone są również konsekwencje ze strony Archidiecezji Łódzkiej.