Wolontariuszka Przytuliska w Głownie zawiozła gada do lecznicy dla zwierząt egzotycznych w Łodzi. - Po wykonaniu zdjecia RTG okazało się, że haczyk jest wbity w przewód pokarmowy. Zostaliśmy odesłani do Oazy w Warszawie i zostawiliśmy żółwika na operację. Haczyk ma zostać wyjęty operacyjnie, ponieważ w żaden sposób nie dało się go wyciągnąć - opisuje Przytulisko Arkadia w Głownie.
Pracownicy Arkadii widzieli już nie jedno, ale każdy taki przypadek to wielki cios. - Tak właśnie kończy wiele niechcianych zwierząt egzotycznych. Kiedy opieka przerasta właściciela lub zwierzak rośnie zbyt duży, najłatwiej jest porzucić go w parku lub wyrzucić do jeziora - opisują ze smutkiem.
Żółw otrzymał nowe imię - Wędka. Na portalu ratujemyzwierzaki.pl trwa zbiórka na pokrycie kosztów jego operacji.