Pierwsze sygnały o podejrzanych praktykach 74-latka zaczęły docierać do policji już w czerwcu. - Zostaliśmy wówczas powiadomieni, że mężczyzna może prowadzić swoją działalność bez niezbędnego zezwolenia – mówi „Super Expressowi” Mariusz Kowalski z łęczyckiej komendy.
Okazało się, że jedną z pacjentek korzystających z jego usług jest kobieta z bardzo poważnymi schorzeniami zdrowotnymi związanymi z nowotworem. Kiedy trafiła do jego gabinetu, usłyszała, że jest szansa na jej wyleczenie, tymczasem stan chorej dramatycznie zaczął się pogarszać.
Fałszywy fizjoterapeuta został zatrzymany i właśnie usłyszał zarzuty z artykułu 160 Kodeksu Karnego, który stanowi o tym, że kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.