Łódź. Nietrzeźwy 12-latek na plaży na Arturówku
Policja w Łodzi przekazała, że nietrzeźwy 12-latek, który trafił karetką pogotowia do szpitala w Łodzi, nie odniósł żadnych obrażeń. Krew na jego twarz to reakcja organizmu na zbyt dużą ilość alkoholu, ponieważ okazało się, że miał go we krwi prawie 2 promile. Mundurowi dalej wyjaśniają, co wydarzyło się na plaży na Arturówku w we wtorek, 22 kwietnia.
- O sprawie zostanie również poinformowany sąd rodzinny - przekazała redakcji "Super Expressu" aspirantka Kamila Sowińska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Nietrzeźwego 12-latka znaleźli najpierw strażnicy miejscy, po tym jak otrzymali zgłoszenie o grupie osób, które na plaży na Arturówku spożywają alkohol i grillują. Gdy municypalni dotarli na miejsce, zastali tylko chłopaka.
- Na piasku leżał chłopiec, kompletnie nietrzeźwy – stan, w jakim się znajdował, nie pozostawiał wątpliwości. Kontakt z nim był utrudniony, bełkotliwy i nieskładny. Twarz dziecka była zakrwawiona - informuje Straż Miejska w Łodzi.
O jego zachowaniu dowiedział się również opiekun prawny, bo świadkowie zdarzenia rozpoznali 12-latka.
