Studentka zmarła na grupę w Łodzi
O śmierci młodej kobiety informuje "Gazeta Wyborcza". Jak czytamy, 22-letnia studentka, aktywna zawodowo, trafiła najpierw do szpitala w Skierniewicach, a później do Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Kobieta była podłączona do respiratora, a potem do EMCO. Niestety, nie udało się jej uratować. - Z wywiadu medycznego wyszło później, że kobieta, bardzo aktywna, ucząca się i pracująca, miała 39 stopni gorączki, ale uznała, że samo przejdzie. Przez tydzień chodziła z gorączką. Przez kilka dni nie brała żadnych leków, próbowała chorobę "rozchodzić". Gdy było coraz gorzej, poszła do lekarza rodzinnego, ale terapia nie zadziałała. Siódmego dnia mama znalazła ją nieprzytomną - opisuje w rozmowie z "Wyborczą" prof. Waldemar Machała, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Grypa atakuje! Te objawy mogą niepokoić
Lekarze przyznają, że do szpitali trafia coraz więcej młodych osób, w tym dzieci z wysoką gorączką i bólami mięśniowymi. Infekcje te to nie tylko grypa, ale także COVID-19. Ze względu na fakt, że nie ma już systemowego przeprowadzania testów, trudna jest do ustalenia dokładnie skala problemu, jednak objawy występujące u pacjentów mówią wszystko. - Codziennie wychodzą mi COVID-y, grypa typu B oraz RSV. Charakterystyczne są objawy infekcji górnych dróg oddechowych i bardzo wysoka gorączka - dodała w rozmowie z "Wyborczą" dr Magdalena Muras-Szkudlarska, lekarka rodzinna z Łodzi, która w swojej przychodni testuje chorych. Medycy apelują do pacjentów o nie lekceważenie objawów i robienie testów combo.
Przypomnijmy, że w grudniu 2022 roku w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi zmarł 10-letni chłopiec. Dziecko trafiło do placówki z powodu infekcji podobnej do grypy.