Łódź. Kolejny wyrok skazujący dla adwokata od "trumny na kółkach"?
Kolejne 2 lata więzienia grożą Pawłowi K., adwokatowi z Łodzi. Sąd w Olsztynie uznał go przez kilkoma tygodniami winnym spowodowania wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. Jego proces śledziło wiele osób, ponieważ w niedługim czasie od tragedii mężczyzna nagrał wideo, nazywając audi, którym poruszały się ofiary śmiertelne zdarzenia: 53- i 67-latka, "trumną na kółkach".
- Do tej nieszczęsnej wypowiedzi pana w internecie... To, że ona była nieprzemyślana, to, że ona nie szanowała uczuć pokrzywdzonych - to oczywiste. Natomiast w ocenie sądu nie jest to okoliczność, która powinna wpłynąć na zaostrzenie kary względem oskarżonego - mówiła sędzia Anna Pałasz 11 kwietnia br.
Tymczasem przed sądem w Łodzi Paweł K. odpowiada już za inne przestępstwo, którego zdaniem prokuratury miał się dopuścić. Chodzi o sprawę zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Polsce i Niemczech, która jest podejrzana o wyłudzanie pieniędzy metodą „na policjanta”.
Prokuratura twierdzi, że Paweł K. brał pieniądze od gangstera
Według ustaleń śledczych adwokat przekazał Adrianowi M. ps. Owen kserokopie protokołów przesłuchań świadków i wyjawił mu, że inny członek grupy, Wiktor K., nie obciąża pozostałych osób biorących udział w procederze. Paweł K. miał za to wziąć 500 zł i żądać kolejnych 9.5 tysiąca, w dodatku wiedząc, że cała kwota może pochodzić z przestępstwa.
Jak informuje "Dziennik Łódzki, wyrok w tej sprawie miał zapaść w środę, 21 maja, ale sąd wznowił przewód, informując o przesłuchaniu w charakterze świadka prokuratorki Magdaleny Łęskiej, która miała kontakt służbowy z oskarżonym. Adwokatowi z Łodzi grozi:
- kara dwóch lat więzienia;
- 20 tys. zł grzywny;
- 7-letni zakazu uprawiania zawodu adwokata lub radcy prawnego.
W czasie procesu Paweł K. przyznał, jako że został wcześniej zawieszony w czynnościach zawodowych przez Wyższy Sądu Dyscyplinarny w Warszawie, że jest na utrzymaniu żony, której pomaga teraz w prowadzeniu kancelarii adwokackiej.
