Do zdarzenia doszło miesiąc temu. Przed godziną 19:00 sprawca podszedł do klatki, przed którą stała seniorka. Kiedy kobieta szukała w torbie kluczy do drzwi wejściowych, napastnik udawał, że dzwoni do znajomego. Po chwili zwrócił się do niej, aby otworzyła mu drzwi. "Czujna seniorka zainteresowała się do kogo dzwoni. Słysząc fikcyjne imię odpowiedziała, że nikt o takim imieniu tu nie mieszka. W tym momencie napastnik uderzył kobietę pięścią w twarz i zaczął wyrywać jej przewieszoną przez ramię torebkę. Uderzał jeszcze kilkakrotnie, wymierzając ciosy w głowę bezbronnej 81-latki. Po wszystkim uciekł kradnąc torebkę" - opisuje Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Po krótkiej chwili na miejscu pojawił się młody mężczyzna, który widząc zakrwawioną seniorkę zainteresował się jej losem. Słysząc, co się stało pobiegł za sprawcą, dogonił go i odzyskał skradzioną torebkę.
Po otrzymaniu informacji o zdarzeniu, sprawą zajęli się kryminalni.
"Skrupulatnie sprawdzali wszelkie poszlaki typując osoby mogące stać za tym rozbojem. Szybko zawęzili krąg podejrzanych, w czym pomogły również informacje uzyskane od niosącego pomoc mężczyzny, który dodatkowo rozpoznał 41-latka na okazanych tablicach poglądowych. Policjanci niezwłocznie pojechali zatrzymać podejrzanego, ten jednak nie pokazywał się w swoim miejscu zamieszkania. Funkcjonariusze krok po kroku sprawdzali kolejne miejsca, gdzie mógł się ukryć. O poszukiwaniach 41-latka poinformowani zostali policjanci z całego kraju, dzięki czemu 21 listopada 2021 roku kompletnie zaskoczonego zatrzymali funkcjonariusze z Warszawy, gdzie ukrył się chcąc uniknąć odpowiedzialności" - informuje Zdanowska.
Jak podaje policja, zatrzymany ma bogatą przeszłość kryminalną, ostatnie przestępstwo popełnił w warunkach multirecydywy. Usłyszał zarzuty rozboju, co zagrożone jest karą do lat 12 więzienia. Zgodnie z decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.