W łódzkim sądzie na ławie oskarżonych zasiedli jego dwaj ludzie od brudnej roboty – Kamil W. i Robert G.. Ich zadaniem było przekonanie emerytów, że są policjantami i biorą udział w wielkiej akcji przeciwko bankowym oszustom. Nakłaniali seniorów, do tego, by w związku ze śledztwem wypłacali swoje oszczędności z rachunków bankowych i przekazywali je podstawionym „funkcjonariuszom” w celu ich zabezpieczenia przed ich utraceniem.
Polecany artykuł:
Obaj oskarżeni usłyszeli po 10 zarzutów dotyczących wyłudzenia pieniędzy lub jego usiłowania. W niektórych przypadkach emeryci tracili po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Oszuści wpadli w sidła prawdziwych policjantów, bo ci zastosowali technikę operacyjną w postaci podsłuchów. Kiedy zostali zatrzymani śledczy przedstawili im nagrania rozmów z seniorami.
Przed sądem Robert G. nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Jego kompan w trakcie śledztwa potwierdził, że oszukiwał ludzi, ale zaprzeczył by należał do grupy przestępczej. Obu oskarżonym grozi do 12 lat więzienia.